Policjant w czasie urlopu zatrzymał pijanego kierowcę
Policjant w czasie urlopu jadąc swoim samochodem zauważył auto osobowe jadące całą szerokością jezdni. Kiedy samochód zatrzymał się, policjant podbiegł do niego, otworzył drzwi i wyłączył silnik w toyocie uniemożliwiając kierowcy dalszą jazdę. Okazało się, że 46-latek w swoim organizmie miał prawie 2,4 promila alkoholu.
Sytuacja miała miejsce 10 marca około 16.00 w Dąbrowie Górniczej na ul. Piłsudskiego za skrzyżowaniem z ul. Morcinka. Policjant z dąbrowskiej patrolówki w trakcie urlopu jadąc swoim prywatnym autem zauważył osobową toyotę poruszającą się „wężykiem”. Stróż prawa podejrzewał, że kierowca może być pijany i pojechał za nim. Kiedy toyota zatrzymała się na ul. Tysiąclecia podbiegł do stojącego auta i otworzył drzwi. Przypuszczenia potwierdziły się. Policjant od kierowcy wyczuł silną woń alkoholu. Mundurowy zabrał kluczyki ze stacyjki i zadzwonił na numer alarmowy. Patrol drogówki sprawdził trzeźwość ujętego 46-latka. W jego organizmie było ponad 2,38 promila alkoholu. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Teraz dąbrowianinowi grozi do dwóch lat pozbawienia wolności.